Program

Dzień 1: Zakopane

Wyprawę zaczynamy w Zakopanym o którym powiedziano i napisano już chyba wszystko. Zakopane to górska stolica Polski, świetnie położone miasto u stóp wysokich gór ze świetnymi panoramami na całe Tatry. Tam po zakwaterowaniu przejdziemy się najsłynniejszą ulicą-deptakiem w naszym kraju – Krupówkami, pełnymi góralskich karczm, a w czasie spaceru przysiądziemy w jednej z licznych tutaj restauracji na pierwszą wyprawową kolację.

Dzień 2: Zakopane - Nowy Targ ~ 50 km

Velo Dunajec z Zakopanego biegnie wzdłuż Dunajca zupełnie płaskim odcinkiem przy słynnej Zakopiance, ale my na pierwsze kilometry wybraliśmy inny wariant, bardziej widokowy i ciekawszy. Po śniadaniu razem z rowerami wjedziemy naszym busem (chętni mogą także wybrać wjazd kolejką linową) na Gubałówkę ze świetnymi, rozległymi krajobrazami. Tam przesiadamy się na rowery i rozpoczynamy wyprawę. Przez pierwsze 15 km będziemy cały czas zjeżdżać na dół grzbietem przez Szeligowski Wierch z kapitalnymi widokami na Pasmo Gubałowskie. Po tym odcinku krótki podjazd i jesteśmy w Chochołowie – żywym skansenie z jedną tylko ulicą i zwartą zabudową z domami w starym, podhalańskim stylu z przełomu XVIII i XIX wieku, gdzie zrobimy sobie dłuższy postój. Kolejne 10 km to odcinek długim, ale łagodnym grzbietem Domańskiego Wierchu ze świetnymi widokami Tatr i Babiej Góry, kapliczkami, przestrzenią i samotnymi drzewami na horyzoncie do Ludźmierza – najstarszej podhalańskiej wsi i religijnego centrum ze słynnym sanktuarium i siedzibą Królowej Podhala. Pierwszy rowerowo dzień zakończymy w Nowym Targu, malowniczo położonym nad Dunajcem.

Dzień 3: Nowy Targ - Czorsztyn ~ 45 km

Tego dnia przejedziemy się najciekawszym i najbardziej widokowym odcinkiem Velo Dunajca. Ale po kolei, gdyż po drodze nad Jezioro Czorsztyńskie czeka nas dużo atrakcji. W Nowym Targu wjeżdżamy na Velo Dunajec i wygodną, asfaltową ścieżką biegnącą przy samej rzece docieramy do trzech malowniczych, naddunajeckich wiosek. Najpierw Łopuszna z zabytkowym modrzewiowym dworkiem Tetmajerów i zapraszającą na dobrą rybkę restauracją Pstrąg, za Łopuszną Harklowa z drewnianym XVI wiecznym kościółkiem, a ten odcinek zakończymy w Dębnie, którego największą atrakcją jest wpisany na listę Unesco, zbudowany bez użycia gwoździ kolejny XVI wieczny zabytek – liczący ponad 500 lat kościółek pw. Św. Michała Archanioła z barwnymi, oryginalnymi polichromiami. Dębno to już jezioro Czorsztyńskie i tam zaczyna się Rowerowy Eden – ponad 15 km przejazdu wzdłuż tafli jeziora ze stale zmieniającymi się widokami na Pieniny, Tatry, Gorce, Babią Górę i na dwa średniowieczne zamki w Niedzicy i Czorsztynie najpiękniejszą rowerową trasą w Polsce i śmiało możemy powiedzieć, że i jedną z najładniejszych w całej Europie. Przejazd południową częścią wzdłuż jeziora rozpoczynamy we Frydmanie, typowo spiskiej wiosce, dalej czekają na nas już tylko sielskie krajobrazy i punkty widokowe, które towarzyszyć nam będą do wspaniale zachowanego XIV wiecznego zamku Dunajec w Niedzicy. Tutaj Ci, którzy na dzisiaj będą mieli dosyć roweru (chociaż po takiej trasie wydaje się to niemożliwe!) mogą do Czorsztyna dostać się spod zamku w Niedzicy licznymi tutaj gondolami, my zaś proponujemy pojechać dalej leśnym odcinkiem okrążając jezioro od jego wschodniej części. Ten dzień zakończymy u podnóża ruin czorsztyńskiego zamku.

Dzień 4: Czorsztyn - Osturnia ~ 50 km

Trasa wokół jeziora Czorsztyńskiego jest tak malownicza, że IV dnia wyprawy proponujemy okrążyć jezioro od północy. W przeciwieństwie do jego południowej części północna trasa biegnie nad samym jeziorem ze świetnymi widokami na jego taflę, pasmo Pienin Spiskich i piętrzące się za nimi Tatry. 13 km pięknych widoków z objazdami licznych zatok i jesteśmy znowu w Dębnie, skąd czeka nas bardziej wymagający odcinek. Kilka km za Dębnem Nowa Biała, gdzie warto zwrócić uwagę na typowo spiski układ zabudowy wioski. Kolejny etap z Krempach do Łapsz przez Dursztyn na długo zostanie nam w pamięci za sprawą wspaniałych krajobrazów Tatr i otwartych przestrzeni hal ze stadami owiec i widokami na Trzy Korony. Po słowackiej stronie Pienińskiego Parku Narodowego w drodze do Osturni, gdzie zakończymy ten najbardziej wymagający odcinek całej wyprawy czekają na nas wspaniałe, rozległe i odludne krajobrazy, z małymi, klimatycznymi wioskami w tle, dziką przyrodą i krajobrazem słowackich Tatr, a przede wszystkim Osturnia – najdalej wysunięta na zachód wioska łemkowska, chroniona obecnie na prawach rezerwatu z tradycyjnymi, dobrze zachowanymi drewnianymi chałupami przypominającymi skansen, a także ładną cerkwią św. Michała Archanioła.

Uwaga! Dla grup zorganizowanych, dla których etap może wydawać się za trudny przygotowaliśmy także krótszą 40 km trasę. Krótsza trasa omija Osturnię i z Łapsz biegnie równie widokową, ale krótszą trasą do Kacwina.

Dzień 5: Osturnia - Szczawnica ~ 40 km

Po śniadaniu wynagradzając nasze wczorajsze podjazdy czeka nas wspaniały 15 km zjazd do Niedzicy przez Kacwin słynny z sypańców – tradycyjnych spiskich spichlerzy i malowniczego wodospadu na Kacwiniance. W Niedzicy żegnamy się z czorsztyńskim jeziorem i ruszamy wzdłuż Dunajca do Kątów, gdzie rozpoczyna się przełom rzeki. Tam do wyboru mamy dwie opcje. Pierwsza to przesiadka z rowerów na flisacką tratwę i ponad dwugodzinny, 18 km spływ z nurtem rzeki podziwiając trochę z innej perspektywy przepiękny Przełom Dunajca w wąwozie o wysokości dochodzącej do 300 metrów. Spływ kończy się w Szczawnicy. Druga opcja oczywiście rowerowa, którą pokonamy świetną trasą przy rzece ze wspaniałymi widokami na Przełom Dunajca. W Sromowcach przekroczymy kładkę rowerowo-pieszą, która zaprowadzi nas ponownie na Słowację i pod mury wiekowego o burzliwej historii Czerwonego Klasztoru, gdzie powstało pierwsze tłumaczenie Biblii na język słowacki oraz gdzie z klasztornych murów roztaczają się kapitalne widoki na Trzy Korony. Tam dłuższa obiadowa przerwa i ruszamy dalej Drogą Pienińską - świetną, widokową trasą wzdłuż Dunajca z powrotem na polską stronę zostawiając za sobą po lewej kolejny słynny szczyt Pienin – Sokolicę. Trasą Velo Dunajec dojeżdżamy do Szczawnicy, znanego uzdrowiska, gdzie spędzimy kolejną noc.

Dzień 6: Szczawnica - Rytro ~ 60 km

Ze Szczawnicy na ostatni rowerowo etap wyprawy wzdłuż Dunajca wyjedziemy elegancką, szczawnicką promenadą ciągnącą się wzdłuż potoku Grajcarka. Kilka km za Szczawnicą pierwszy przystanek, bowiem dojedziemy do Krościenka – położonego nad Dunajcem kolejnego uzdrowiska z ładną zabudową. Ścieżka wzdłuż Dunajca będzie nam towarzyszyć przez większą część trasy tego dnia i zaprowadzi nas w region Beskidu Sądeckiego. Tam na początek otoczone sadami owocowymi Łącko, gdzie w porze obiadowej urządzimy sobie dłuższą przerwę. Łącko znane jest także z produkcji słynnej Śliwowicy Łąckiej i tam będziemy mieli okazję zakupić „u źródła” na prezent lub ostatni, wyprawowy wieczór tej wyprawy ten szlachetny trunek. Okolice Łącka i trasa wzdłuż Dunajca to odcinek bardzo sielankowy i widokowy, który zaprowadzi nas wygodną ścieżką rowerową do położonego w widłach Dunajca i Popradu Starego Sącza, jednego z najstarszych polskich miast z oryginalnym, średniowiecznym układem zabudowy i rozległym, brukowanym rynkiem z zabytkowymi kamienicami. W Starym Sączu żegnamy się z trasą wzdłuż Dunajca i wjeżdżamy na trasę EuroVelo biegnącą wzdłuż Popradu do położonej malowniczo w jego dolinie starej, rycerskiej wioski Rytro. W Rytrze obejrzymy położone na wysokim wzgórzu nad Popradem ruiny rycerskiego zamku, zakwaterujemy się, po czym zasiądziemy do ostatniej na wyprawie kolacji w jednej z tutejszych karczm.

Dzień 7: Rytro

Po śniadaniu i prawie 250 kilometrowej podróży rowerowej przez malowniczą i widokową Dolinę Dunajca ruszymy w drogę powrotną do naszych domów.

Mapa