Stary wiatrak.
Czasami na drodze spotykaliśmy takie oto niespodzianki...
Musieliśmy się tymi kładkami przejechać ponieważ biegną one przez tereny bardzo malownicze...
Grzesiek, Zbyszek, Łukasz, Piotrek i Jarek - cała nasza wycieczkowa ekipa.
Najpiękniejsza ścieżka w Poleskim PN - ścieżka "Spławy"
Na niej czuliśmy się prawie jak w tajdze...
Mama i córka zbierające kolorowe, jesienne liście.
Poleska chałupa kryta strzechą.
Ścieżka „Dąb Dominik"
Okres jesienny to czas kwitnięcia żurawiny.
Kładka, czyli inaczej ścieżka przyrodnicza.
Jezioro Moszne
Zaskroniec
Przydrożny krzyż.
"Czyja to droga?" krzyczał do nas pasterz tych owiec zdziwiony naszą obecnością.
Kiedy dojechaliśmy nad Durne Bagno zapadł już zmrok. Chwilę potem zaczęło padać i w deszczu wracaliśmy na nasz nocleg w Kolonii Kochanowskie.
Z rowerów przerzuciliśmy się na szachy.
Tutaj droga przez Krowie Bagno wyłożona była zarośniętymi trawą betonowymi płytami. Na tym odcinku jechało się nam bardzo dobrze.
Poleski krajobraz.
Warto było! Zaprowadziła nas na wieżę widokową skąd mogliśmy podziwiać przepiękny, jesienny krajobraz Bagna Bubnów.
Były miejsca gdzie było już bardzo jesiennie...
Przydrożny krzyż.
Urocza droga do Wojciechowa.
Polesie!
Jeszcze kilka metrów i ... szczytujemy, czyli jesteśmy na szczycie wzniesienia.
Południowa część Poleskiego PN jest bardzo mało znana, a przez to "nie turystyczna". A my uwielbiamy takie miejsca...
Jesień w Poleskim.
Widok na południową część rozległego Bagna Bubnów.
Kiedy dojechaliśmy do kolejnej (już nie wiem której z kolei) wieży obserwacyjnej znowu zaczął padać jesienny deszcz.
Jeleń uchwycony w drodze na Karczunek.
Każda pora roku jest inna. Jesień jest wyjątkowa...
Wracamy do Kolonii Kochanowskie. To był kolejny, bardzo udany rowerowy wypad...